Mądry dom- oszczędzanie w pigułce
Mądry dom, bogaty dom- Witold Wrotek
W dzisiejszym wpisie kolejna książka, która otwiera oczy pomimo, iż nie odkrywa Ameryki. Długo czekała na półce na swoją kolej, gdyż ciągle wydawało mi się, że inne pozycje wniosą więcej do mojej finansowej edukacji. Dziś, po przeczytaniu jej do końca, mogę powiedzieć, że chyba nie miałem racji.
„Mądry dom, bogaty dom” liczy 169 stron, zapisanych tekstem o dość dużej czcionce. Nie przesadzę, jeśli napiszę, że można spokojnie „połknąć” tę publikację w jeden wieczór. Nie polecam jednak. Jeśli będziecie chcieli dobrze zrozumieć przesłanie i, co ważniejsze, wprowadzić porady autora w życie, będziecie potrzebowali więcej czasu na poćwiczenie obliczeń.
To nie jest zwykła książka, którą czyta się jak powieść i zapamiętuje ważniejsze fragmenty. Witold Wrotek zawarł w niej dużo… matematyki. Matematyki z poziomu szkoły podstawowej, ale możecie mi wierzyć, że o ile nie obcujecie z tą wiedzą na co dzień, będziecie potrzebowali trochę się nagłowić, żeby przypomnieć sobie proste zależności i nabrać wprawy w liczeniu. Chyba, że to efekt widoczny tylko u mnie :)
Energia elektryczna
W dzisiejszych czasach przecież wszystko jest na prąd, więc to musi kosztować
W pierwszym rozdziale znajdziecie pytanie o oszczędności na prądzie. Jak zmniejszyć rachunki za elektryczność? Założę się, że każdy z Czytelników zadał sobie choć raz w życiu podobne pytanie. Znowu rachunek, znowu prognozy wyższe niż ostatnio i znowu niedopłata. Jak to się stało? [trochę poza tematem książki, ale na koniec podzielę się z Wami swoimi doświadczeniami z moim dostawcą energii elektrycznej- zapewniam, że ciekawa korespondencja i niejeden z Was znajdzie w niej sposób na rozwiązanie niektórych swoich problemów].
Niewiele osób przykłada szczególną uwagę do kosztów elektryczności na co dzień ( wyjątek stanowi wspomniany wyżej dzień otrzymania rachunku). Niejednokrotnie słyszałem argument: „W dzisiejszych czasach przecież wszystko jest na prąd, więc to musi kosztować”. Zgoda, ale zawsze może kosztować mniej.
Autor książki przedstawia przykłady konkretnych urządzeń elektrycznych, które znajdują się w każdym gospodarstwie domowym i przelicza koszty, jakie generują z punktu widzenia energii elektrycznej właśnie. Z książki dowiecie się na przykład:
- czy warto jest kupić lodówkę o klasie energetycznej A(+), podczas gdy jest ona droższa o X złotych od takiej samej lodówki o klasie energetycznej D
- co zrobić, żeby uniknąć ponadnormatywnego zużycia energii przez lodówkę ( np. zadbać o odpowiednią wentylację urządzenia)
- jak oszczędzać prąd podczas wyjazdu wakacyjnego ( podniesienie temperatury w lodówce)
- jaką pralkę kupić i jak oszczędzać na praniu
- jakim sposobem najtaniej zagrzać wodę na herbatę ( czajnik elektryczny, kuchenka elektryczna, czy kuchenka gazowa). Dla tych, którzy nie chcą czytać książki podaję odpowiedź-> najlepiej skorzystać z czajnika elektrycznego, ale tylko wtedy, gdy nie masz dostępu do gazu ziemnego. Jeśli masz, to kuchenka gazowa jest niemal 2 razy tańsza.
- czy wybrać płytę ceramiczną czy indukcyjną
- czy warto kupić toster
- czy warto posiadać kuchenkę mikrofalową
- jakie korzyści daje zmywarka
- czy warto zainwestować w droższe żarówki energooszczędne
Obliczenia
Wszystkie powyższe tezy udowadniane są za pomocą konkretnych wyliczeń. Nie ma zgadywania, nie ma gdybania. Każdy wniosek przedstawiony czytelnikowi posiada matematyczne uzasadnienie. Dla kogoś może to być nudne- OK, wniosek jest wnioskiem, widzę, że powinienem mieć kuchenkę mikrofalową, widzę jakieś obliczenia… Przekonuje mnie to.
Dla innych jednak właśnie te obliczenia będą stanowić największą wartość. Nie ważne, co sobie tam autor wywnioskował, sam sobie policzę :) . Z zadowoleniem przyjąłem fakt, że należę do tej drugiej grupy. Pomimo, że moje oszczędzanie energii było do tej pory bardziej intuicyjne niż świadome, a może właśnie dlatego- poczułem nagłą potrzebę policzenia wszystkiego.
Jeśli nie podzielasz mojego matematycznego entuzjazmu, pomiń następny akapit.
Polecam zajrzenie na blog pieniadzepodkontrola – stąd zaczerpnąłem garść wiedzy odnośnie kalkulacji energetycznej :)
Co to jest W (wat)?
Co to jest kWh (kilowatogodzina)?
W jaki sposób przeliczyć informację znajdującą się na etykiecie urządzenia dotyczącą pobieranej mocy, na realny koszt użytkowania takiego urządzenia?
W (wat) to jest jednostka mocy. Każde urządzenie elektryczne ma charakterystyczne dla siebie zapotrzebowanie na moc, którą pobiera po podłączeniu do sieci elektrycznej. Następnie zużywa ją na swoje funkcjonowanie, np. żarówka przetwarza energię elektryczną na światło, kuchenka czy czajnik na ciepło, pralka na ruch obrotowy bębna itp.
MOC urządzenia należy więc rozumieć jako jego zdolność do konsumowania określonej ilości energii.
kWh (kilowatogodzina) jest jednostką energii. Uwzględnia ona dodatkowo czas pracy urządzenia, czyli czas poboru potrzebnej mu do funkcjonowania mocy.
Konkretna ilość kWh jest więc ilością energii, jaką pobrało urządzenie o określonej mocy w określonym czasie.
Jeżeli więc:
- moc oznaczymy jako p,
- energię jako E,
- czas jako t,
to:
E = p * t
No dobra- trochę skomplikowałem temat, co? :) Do tej pory czytało się lekko i przyjemnie, a tu nagle jakieś wzory, jednostki i inne takie. Nie tego oczekujecie po czytamyofinansach.pl :) . Zróbmy zatem przykład, żeby pokazać Wam, że to jest naprawdę proste i może Wam się przydać.
Przykład 1:
Kupiliście czajnik elektryczny. Na naklejce pod spodem widzicie, że jego moc to 2400W. Jakie są tego konsekwencje dla Waszego portfela? Zagrzanie 1,5 litra wody do temperatury, przy której możecie zaparzyć kawę ( czyli do momentu, kiedy czajnik się wyłączył) zajęło mu dokładnie 3 minuty i 23 sekundy. Ile to kosztowało?
Moc= p =2400W= 2,4kW
Czas= t= 3:23= 203sek. ( musimy przeliczyć na godziny, a 1h=3600 sek.) t=203/3600=0,05638889h
Zużyta energia to zatem: E=2,4 * 0,05638889= 0,135KWh – Tyle energii zużył nasz czajnik.
Teraz już tylko pozostaje policzyć jak to się ma do kosztów energii. Z mojego rachunku za prąd wynika, że po dodaniu różnych składowych ( polecam każdemu zrobić takie ćwiczenie osobno na swoim rachunku), cena jednej kilowatogodziny to 52 grosze. Nie uwzględniam tu różnego rodzaju opłat stałych, które oczywiście podniosą ten średni koszt, ale w zależności od ilości zużytego prądu ich wpływ będzie różny. Dla uproszczenia obliczeń pomijam więc opłaty stałe. Co zatem z tego wynika?
Jedno zagrzanie wody na kawę ( właściwie to na 6-7 kaw, bo przecież zagrzaliśmy całe 1,5 litra) kosztowałby mnie 0,52*0,135=0,0702. Czyli 7 groszy! Dużo, mało? Pewnie pojęcie względne. Ważne jest jednak, że to wiem- wcześniej nie wiedziałem. Jeśli codziennie robię kawę 2 razy, to rocznie taka zabawa kosztuje mnie 7*2*365 = 51zł. Tylko za czajnik, a co z pralką, lodówką, zmywarką?
Teraz, kiedy to już wiem, to raczej będę wlewał do czajnika tylko tyle wody, ile rzeczywiście potrzeba mi na zaparzenie mojej kawy. Może się okazać, że wówczas każdorazowo „wydam” nie więcej niż 1 grosza…
Żarówki
Co prawda autor książki nie wspomina o żarówkach ledowych ( dziwne, nie? ale w w 2009r. nikt nie brał ich tak do końca na poważnie :) ) ale ja chciałbym Wam trochę otworzyć oczy na ten aspekt oszczędzania/ marnowania pieniędzy.
Obiecuję, że to już dzisiaj ostatnie obliczenia :)
Przykład 2:
Posiadam w swoim domu oświetlenie schodów w postaci żarówek ledowych. Złośliwi mówią, że wygląda to jak w kinie :) W sumie jest to 11 żarówek o mocy 2W każda. Żarówki sterowane są poprzez specjalnie do tego zamontowany sterownik- włączają się wieczorem, świecą przez całą noc, gasną rano, kiedy nie są już potrzebne. W zimie świecą dłużej, latem trochę krócej. Mogę powiedzieć, że średnio w roku świecą po 10 godzin na dobę. Policzmy ile mnie to kosztuje:
Moc= p= 11 x 2W= 22W = 0,022 kW
Czas= t= 10h
Energia= E= 0,022 x 10 = 0,22 kWh
Koszt= 0,22 * 0,52= 0,1144 PLN. style=”color: #993300;”>11 groszy na dobę! Teraz wystarczy pomnożyć to przez 365 i mamy 41,75 PLN. Tyle płacę za komfort trafiania nocą do toalety. Hm… sami oceńcie czy warto :)
Watomierz
Na fali tej książki wpadłem w trans przeliczania kosztów wszystkiego, co w moim domu zużywa energię. Nie znaczy to, że musicie robić to samo, ale… czemu nie? :) . Same obliczenia pomagają w zrozumieniu ile pieniędzy rocznie przepływa z naszego konta na konta dostawców energii. To natomiast jest pierwszym krokiem do oszczędzania. Dla bardziej zaawansowanych polecam specjalnie urządzenie, które można za kilkadziesiąt złotych kupić w sieci.
Watomierz– super łatwy w użyciu, intuicyjny sprzęt, dzięki któremu dowiecie się, gdzie w Waszym domu jest główny winowajca wysokich rachunków. Ja oczywiście kupiłem:) . Mam już za sobą pierwszy test i wiem, że moja lodówka zużywa przez dobę 1,306 kWh, a zatem kosztuje mnie 244,55 PLN/ rok. Co zrobię z tą wiedzą, to inna sprawa, ale muszę przyznać, że samo posiadanie tej świadomości powoduje, że czuję się… mądrzejszy.
Oszczędzanie- co jeszcze w książce
Nie samym prądem jednak człowiek żyje i nie tylko w tym aspekcie warto jest szukać oszczędności. W „Mądry dom, bogaty dom” znajdziecie też wskazówki:
- jak oszczędzać wodę, a także obliczenia ile np. kosztuje rocznie zbagatelizowanie kapiącego kranu :)
- co jest bardziej kosztowne: prysznic, czy kąpiel w wannie
- co to jest i do czego przydaje się perlator
- dlaczego warto jest mieć baterie termostatyczne
- jak zmniejszyć rachunki za ogrzewanie
- jaką technologię wybrać podczas budowy domu, żeby była najbardziej efektywna cieplnie
- jak zmniejszyć rachunki za telefon ( tu trzeba przyznać, że porady autora w dzisiejszych czasach brzmią dość zabawnie, bo realia przez 8 lat zmieniły się diametralnie)
- jak tanio i oszczędnie jeździć samochodem
- jak pomnażać oszczędności i szykować się do spokojnej emerytury
Każda z tych porad wydaje się być dość naturalna i mało odkrywcza, ale dopiero wszystkie zebrane w jednym miejscu i przedstawione prostym językiem, poparte przykładami i obliczeniami stają się naprawdę dużą wartością. Polecam zatem z pełną odpowiedzialnością zakup i przeczytanie ze zrozumieniem ;) książki Witolda Wrotka.
Dziękuję za zainteresowanie moim blogiem i zachęcam do zapoznania się z wcześniejszymi wpisami. Oczywiście zapraszam także do komentarzy. Na każdy odpowiem i za każdy będę niezmiernie wdzięczny.
Tomek
A na koniec zgodnie z obietnicą moja „walka” z dostawcą energii :)
Korespondencja z TAURONEM
Rachunki i płatności – nr. sprawy (15-03-09/B13708)
Wysłane 09.03.2015 21:22, typ: Formularz interaktywny
Szanowni Państwo,
Piszę do Państwa i dzwonię z interwalem 6 miesięcznym już od 2 lat. I zawsze mam ten sam temat: Kosmiczne, niczym nieuzasadnione prognozy rachunków na kolejne miesiące.
Dbacie o to, żebym miał odpowiednie tętno i ciśnienie za każdym razem, jak dostaję od Was fakturę i kolejne prognozy. Za każdym razem jakoś udaje nam się dojść do porozumienia i ciśnienie opada, jednak chciałbym zakomunikować, że z każdym rachunkiem jestem bliżej podjęcia decyzji o zmianie dostawcy energii.Do rzeczy:
Moje zużycie prądu za ostatnie 6 miesięcy to 2171kWh, co daje średnio miesięcznie 220zł ( wyliczone przez Waszą konsultantkę, z którą dzisiaj rozmawiałem)
Moja prognoza na kolejne 5 miesięcy to 405,56PLN. Procedura jest standardowa, ja dzwonię, Pani prosi o podanie aktualnego stanu licznika i wylicza mi nową prawie dwukrotnie niższą prognozę, po czym informuje, że zmieniła, ale najbliższą fakturę na 405 zł muszę zapłacić, "bo nie da rady tego już zmienić, bo system nie pozwala". Do tej pory płaciłem, ale tym razem NIE ZAPŁACĘ, albo inaczej- zapłacę, jeśli ktokolwiek z Państwa firmy będzie w stanie podać mi choć jeden LOGICZNY argument, który przekona mnie, że zapłacić powinienem.
Bo to, że "to nie my robimy prognozy, tylko SYSTEM", a także to, że "zmieniłabym Panu tę najbliższą fakturę, ale SYSTEM tego nie puści" nie jest dla mnie żadnym uzasadnieniem.
To nie jest mój system tylko Wasz, i to nie jest mój problem, że jest taki kaleki.
Dlaczego ja mam płacić wyższe rachunki za to, że Państwa system jest ustawiony na opcję "darmowy kredyt od Klienta"?
Dzisiejszy status jest taki, że ustawiłem przelew na datę 19 marca na kwotę 250 zł, czyli taką, na jaką mam kolejne prognozy na kolejne miesiące.
Chętnie to zmienię i dopłacę brakujące (??!) 155 zł, jeśli dostanę jasny, logiczny i rzeczowy argument. W przeciwnym razie rozliczę się UCZCIWIE za energię, którą zużywam i chętnie porozmawiam z rzecznikiem praw konsumenta, jeśli spotkają mnie z tego powodu jakiekolwiek nieprzyjemności.
Proszę uprzejmie o przekazanie treści tego maila do osób decyzyjnych, które swoimi decyzjami zaciągają nieoprocentowane kredyty u swoich klientów.
Z poważaniem
Tomasz Małek
i oto nadeszła odpowiedź:
Wysłane 11.03.2015 13:04, typ: Obsługa TAURON
Legnica 11.03.2015 eBok/2015-03-09/0000218 Tomasz Małek Ul. XXX 55-200 Oława Nr płatnika 41XX877 Dotyczy: zmiany wysokości prognoz
Szanowny Panie,
w odpowiedzi na zgłoszenie eBok z dnia 09.03.2015, informujemy że odpowiedź, którą otrzymał Pan 03.03.2015 została udzielona poprawnie. System, w którym wystawiane są faktury nie pozwoli na modyfikację wartości faktury prognozowanej w przypadku gdy: - rozpoczął się miesiąc, w którym przypada płatność faktury prognozowanej (bez względu czy jest przed terminem czy po terminie płatności) - podyktowane jest to tym, że faktura prognozowana została sprzedana.Dodatkowo informujemy o możliwości zmiany cyklu rozliczeniowego na jednomiesięczny, na podstawie odczytów wykonywanych co miesiąc będzie Pan otrzymywał faktury rozliczeniowe za rzeczywiście zużytą energię w danym okresie. Wyrażamy nadzieję, że powyższe informacje okażą się dla Pana pomocne. Łączymy wyrazy szacunku, Zespół TAURON Z poważaniem
no więc i ja musiałem odpowiedzieć :)
Witam,
Dziękuję za odpowiedź.
Niestety nie zawiera ona istotnych dla mnie informacji, a więc jest dla mnie nieprzydatna.
Znowu używacie Państwo słowa SYSTEM, które ma być kluczem do rozwiąznia wszelkich (Waszych niestety tylko) problemów.Mnie nie interesują ograniczenia wynikające z Waszego systemu, ja nawet nie chcę wiedzieć o jego istnieniu. Dla mnie możecie Państwo wystawiać faktury ręcznie, byle były one odzwierciedleniem rzeczywistych należności, jakie wobec Państwa posiadam. Nie akceptuję sytuacji, że SYSTEM chce ode mnie wyłudzić ( niestety nazywam sprawę po imieniu) opłatę za coś, co mu się nie należy i, tylko dlatego, że już faktura "została sprzedana" ja mam ją zapłacić.Czysto hipotetycznie, gdyby Wasz zawodny SYSTEM wystawił mi fakturę na 1 milion złotych, to też musiałbym ją zaplacić tylko dlatego, że została już wystawiona?
Nie ma rzeczy niemożliwych, a już na pewno dla tak potężnej firmy jaką jest TAURON. System jest tylko narzędziem w rękach ludzi, którzy go obsługują. Proszę mi wystawić ( może być ręcznie, poza systemem) korektę do wspomnianej faktury, ponieważ ja nie mam zamiaru jej zapłacić! Niestety w Państwa odpowiedzi nie było argumentu, który przekonałby mnie, że jestem Wam winien te dodatkowe 155zł. Ponawiam także prośbę o przesłanie mojej korespondencji do wyższych instancji Państwa firmy. Być może tam będzie ktoś, kto pamięta jeszcze czasy, kiedy to przepraszało się Klientów za błędne naliczenie należności, a następnie się je korygowało.
Z poważaniem
Tomasz Małek
i… dostałem zadziwiającą odpowiedź:
Wysłane 16.03.2015 15:15, typ: Obsługa TAURON
Legnica, 16.03.2015 eBOK/2015-03-12/0000251 Tomasz Małek Ul. XXX 55-200 Oława Nr płatnika 41XX877
Szanowny Panie,
w odpowiedzi na zgłoszenie eBOK z 11.03.2015, informujemy że przeprowadziliśmy korektę reklamowanego przez Pana rozliczenia. W związku z korektą w załączeniu przesyłamy aktualne należności wystawione dla Pana punktu poboru. Kolejne rozliczenie otrzyma Pan po planowanym odczycie, który będzie miał miejsce w miesiącu sierpniu 2015. Wyrażamy nadzieję, że powyższe informacje okażą się dla Pana pomocne. Łączymy wyrazy szacunku, Zespół TAURON
SUKCES!!! ?
… tymczasem pół roku później….
Witam,
Minęło pół roku i wszystko co napisałem do Państwa w marcu staje się ponownie aktualne.
Przestaję wierzyć, że jest to przypadek, i że firma o takiej randze ma niesprawny SYSTEM. O tym jednak porozmawiam osobno z odpowiednimi instytucjami. 012059.8- to jest mój stan licznika na teraz ( 10:25 - 30.08.2015 roku). Proszę o ponowne wyliczenie mojego średniomiesięcznego zużycia ( strzelam, że tak jak przez ostatnie 2,5 roku będzie ono wynosić ok 220-250 zł, bo w ostatnim czasie nie zainstalowałem w domu pieca hutniczego) oraz przesłanie mi poprawnych prognoz miesięcznych. Proszę też za jednym razem rozwiązać sprawę faktury korygującej dotyczącej pierwszej płatności, gdyż- znów muszę się powtórzyć- nie zamierzam płacić pierwszej kosmicznej faktury tylko dlatego, że " tak wyliczył system, system nam tego nie puści, system jest niedoskonały" itp.
Liczę, że tym razem zrobimy krok do przodu i załatwimy tę sprawę już przy okazji pierwszej korespondencji.
Dziękuję, pozdrawiam
Tomasz Małek
Wysłane 31.08.2015 11:15, typ: Obsługa TAURON
Legnica, 31.08.2015 r. eBOK/2015-08-30/0000019 Dotyczy adresu punktu poboru:Tomasz Małek Ul. XXX 55-200 Oława Nr płatnika 41XX877
Szanowny Panie,
w odpowiedzi na wiadomość eBOK na wstępie dziękujemy za zgłoszenie powstałej nieprawidłowości. Uprzejmie informujemy, że dnia 31.08.2015 wystawiona została faktura korygująca 54/0308203/4515K do faktury rozliczeniowej U/54/0308203/3915RW w związku z podanym stanem licznika 12059,8 kWh na dzień 30.08.2015.
Dnia 31.08.2015 dokonaliśmy również ponownego wyliczenia średniomiesięcznego zużycia energii elektrycznej w Pana lokalu i w związku z tym zostały zmodyfikowane prognozowane należności od kwoty 218,51 zł przy zużyciu 364 kWh miesięcznie. Zawiadamiamy, że kwota faktury korygującej (143,37zł) została odjęta od należności wynikającej z faktury rozliczeniowej stąd do zapłaty do dnia 23.09.2015 jest kwota 585,52zł. Kwota ta wynika z faktury rozliczeniowej ? 367,01zł oraz pierwszej prognozowanej należności ? 218,51zł.Faktura korygująca wraz z nowymi prognozowanymi należnościami widoczna jest na platformie eBOK w zakładce Faktury, płatności. Wyrażamy nadzieję, że otrzymane informacje okażą się dla Pana satysfakcjonujące. Na koniec pragniemy przeprosić za zaistniałą sytuację i wyrazić przy tym nadzieję, iż nie wpłynie ona negatywnie na Naszą dalszą współpracę. W przypadku dodatkowych pytań pozostajemy do Pana dyspozycji. Łączymy wyrazy szacunku Zespół TAURON
Jak to się skończyło?
Pewnego pięknego dnia otrzymałem wiadomość z Tauronu, że kończy się moja „promocyjna umowa 3 letnia” i mogę na super warunkach podpisać kolejną taką samą. Odmówiłem, poprosiłem o dwumiesięczne rozliczanie na podstawie odczytu z licznika i… temat się zakończył.
Oczywiście w ciągu kolejnych 3 tygodni odebrałem trzy telefony od konsultantów informujących mnie, że nie mam promocyjnych warunków i sporo na tym tracę… Bo koszt jednej kWh jest w mojej taryfie większy o… 0,002 grosza. Za każdym razem zrobiłem z konsultantem szybką kalkulację telefoniczną, z której wynikało, że tracę na tym całe 1 zł miesięcznie.
Ostatnia konsultantka w przypływie szczerości poinformowała mnie także, że opłata handlowa, jaką płacę przy moim sposobie rozliczania jest o 9 zł niższa niż w „promocyjnych warunkach 3 letnich z gwarancją ceny” :):) AMEN.
- „3…2…1… SPRZEDAŻ!” K. Stachurska- Rexha - 30 kwietnia 2020
- „#POZWÓLKUPIĆ” czyli nowoczesna sprzedaż – Wojciech Woźniczka - 26 marca 2020
- „Julek i dziura w budżecie”- edukujemy dzieci - 2 lutego 2020
Dodaj komentarz
Chcesz się przyłączyć do dyskusji?Feel free to contribute!